Matum

pacyfka

... a teraz belgijski... ^^

Guguś

i znów do rana:P Razz

pacyfka

a potem menuet ^^

Guguś

a Guguś nie umiała tanczyć menueta więc zasmucona poszła spać wcześniej....

Nadusia

ale Nadusia spotkała Ją po drodze i szybko nauczyła więc czym prędzej Guguś pobiegla do pozostałych. Kiedy tak tańczyli świetnie się bawiąc....

Guguś

nagle ksiądz przewodnik stwierdził ze....

pacyfka

jest pozno.... a raczej bardzo wczesnie.... xD i...

Guguś

że najwyższa pora ruszyć w drogę!!!!!!!!!!

Karinka:)

i tak oto matumy w tanczacej atmosferze;)wyruszyly w szlak gdzie czekaly ich nowe przydogy.....

Guguś

a ponieważ wychodzli o piątej dlatego ich pierwszą przygodę było odśpiewanie godzionek:P Razz

Karinka:)

ktore poszly im bez problemuu i szybko;)pozniej krotka konferencja;) Smile

i spiewy i granie na gitarkach;) Very Happy

......

Guguś

i kolejna strefa ciszy...i tym razem wszystko było w najcichszym porządku bo Gugusiowi wyśiadło gardło po śpiewaniu i nie mogła teraz paplać Razz

Karinka:)

i tak oto przetrwalismy strefe ciszy;) Smile

....i doszlismy do nastepnego postoju;)godzinnego;)maly odpoczynek;)hihihipozniej rozaniec a pozniej znowu spiewy do upadlego.............

pacyfka

i tak mineły kolejne trzy dni...

Karinka:)

az wreszcie ten najwazniejszy dzien....czyli wejscie do Częstochowy.....z malymi przygodami;)....